Atak ukraińskich dronów na rosyjskie lotniska
Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziły specjalną akcję "Pajęczyna" i zaatakowały rosyjskie lotniska w różnych częściach kraju. Wypuszczono w sumie 116 dronów w stronę czterech lotnisk na terenie Rosji - zastrzelono 41 samolotów.
Akcja była bardzo skomplikowana logistycznie - planowano ją od półtorej roku. Wojsko ukraińskie najpierw przemyciło do Rosji 150 dronów i ukryło je w mobilnych drewnianych skrzyniach, przypominających domki - poruszały się na ciężarówkach, aby ciężej było je wykryć i zniszczyć. W momencie rozpoczęcia akcji, dachy domków zostały zdalnie otwarte i aktywowano 116 dronów. Wypuszczono je w kierunku strategicznych miejsc, czyli lotnisk wojskowych.
Gdzie przeprowadzono akcję "Pajęczyna"?
Jak przekazała Biełusow redakcji Reuters, ataki przeprowadzono w kilku obwodach, w różnych regionach Rosji: murmańskim, irkuckim, riazańskim i iwanowskim. Zaatakowano lotniska w miejscowościach: Biełaja, Diagilewo, Olenja i Iwanowo.
Wsród zestrzelonych samolotów wymienia się bombowce: A-50, Tu-95, Tu-22 M3, Tu-160. Straty szacowane są na ponad 2 miliardy dolarów.
Reakcja Rosjan
Według gubernatora obwodu riazańskiego, Pawla Małkowa, na tym terenie doszło jedynie do uszkodzenia dachu jednego z domów. Z kolei Igor Kobzew (gubernator położonego na Syberii obwodu irkuckiego) informuje o "braku zagrożenia życia i zdrowia ludności cywilnej".
Prowojenny kanał na Telegamie "Rybar" poinformował, że armia rosyjska straciła kilka kluczowych bombowców dalekiego zasięgu. Oceniono to jako katastrofalną stratę sił powietrznych.

Komentarze
Prześlij komentarz